Wyborcze wystąpienie Joe Bidena w kościele w Charleston w Karolinie Południowej zostało zakłócone przez propalestyńskich demonstrantów. "Po cichu pracuję z izraelskim rządem, by ograniczył swoje działania wojenne i wyniósł się z Gazy” – zapewniał manifestujących amerykański przywódca.
Biden przemawiał w poniedziałek w Afrykańskim Kościele Metodystyczno-Episkopalnym Mother Emmanuel w Charleston, gdzie w 2015 r. prawicowy ekstremista Dylann Roof zamordował dziewięć osób. Wystąpienie prezydenta USA dotyczyło głównie rasizmu i dyskryminacji, gospodarki i zagrożenia związanego z kandydaturą Donalda Trumpa.
W pewnym momencie przemówienie Bidena przerwała garstka młodych ludzi wzywających do zawieszenia broni z Strefie Gazy. Demonstranci krzyczeli m.in.: "zawieszenie broni teraz".