Nowe fakty w sprawie brytyjskiego chemikaliowca, uprowadzonego po świętach przez somalijskich piratów z Polakiem na pokładzie. Armator statku "St. James Park" skontaktował się z piratami.
Brytyjski armator stara się o to, by jak najszybciej uwolnić zarówno statek, jak i załogę. Celem jest ich bezpieczny powrót do domu. Nie upubliczniono natomiast informacji o żądaniach pitratów. „Zodiak” zdecydował się tylko na tak krótki komunikat, bo jak tłumaczył reporterce RMF FM Agnieszce Witkowicz przedstawicielom firmy, chodzi o dobro negocjacji. Większa porcja informacji mogłaby zaszkodzić załodze przetrzymywanej przez piratów.
Trzy dni temu, po rozmowie z kapitanem „St. James Park” armator poinformował, że załoga jest bezpieczna i czuje się dobrze. W tej chwili statek jest zakotwiczony u wybrzeży Somalii.