Rodzina Alaina Delona nie spełni prośby zmarłego niedawno aktora dotyczącej jego ukochanego psa. Gwiazdor chciał, by po jego śmierci zwierzę zostało uśpione i pochowane razem z nim.

Ukochany pies Alaina Delona to owczarek belgijski o imieniu Loubo. O tym, że chciałby być pochowany razem ze swoim pupilem, gwiazdor mówił w wywiadzie dla magazynu "Paris Match" z 2018 r. 

Miałem 50 psów, ale z tym łączy mnie szczególna relacja - tłumaczył aktor. Dodał, że poprosi weterynarza, by po jego śmierci pies został uśpiony. Zrobi mu zastrzyk, żeby umarł w moich ramionach - opisywał. 

Delon zmarł w niedzielę w wieku 88 lat. Obrońcy praw zwierząt zastanawiali się, czy rodzina gwiazdora spełni jego prośbę i uśpi psa. Wiadomo już, że tak się nie stanie. 

Zajmująca się ochroną zwierząt fundacja założona przez legendarną aktorkę Brigitte Bardot poinformowała w mediach społecznościowych, że nie ma powodów do obaw o los Loubo.

Jak podkreślono, bliscy Delona zapewnili w rozmowie z fundacją, że pies ma swój dom i nie zostanie uśpiony. Ma pozostać mieszkańcem posiadłości Delona w Douchy. 

Alain Delon - legenda francuskiego kina

Alain Delon urodził się 8 listopada 1935 r. w Sceaux, na przedmieściach Paryża. Grał we filmach Luchina Viscontiego (m.in. "Lampart", 1963), Michelangelo Antonioniego (słynne "Zaćmienie", 1962), Josepha Loseya ("Monsieur Klein", 1976), Volkera Schloendorffa ("Miłość Swanna", 1983) - największych reżyserów swej epoki.

Wcielał się w główne role w filmach gangsterskich, komediach, melodramatach i obrazach, które wpisały się w historię kinematografii. Wystąpił w ponad 90 filmach. Specyficzny styl gry Delona był wzorowany na aktorstwie amerykańskim. Był jednym z największych amantów kina.

Od lat 90. XX w. rzadko pojawiał się na ekranie. Reżyserzy, z którymi mógłbym pracować, nie żyją - powiedział w 2018 roku dziennikowi "Le Monde".