Co najmniej pięć osób zginęło, a 35 zostało rannych w samobójczym zamachu w centrum handlowym w Netanii w Izraelu. Do ataku przyznały się dwie palestyńskie organizacje, Brygady Męczenników Al Aksa i Islamski Dżihad.

Terrorysta wmieszał się w tłum ludzi, oczekujących na wejście do sklepu i zdetonował ukryty pod ubraniem ładunek tuż przed

elektroniczną bramką ochrony. Świadkowie mówią, że wybuch wstrząsnął całym budynkiem i sąsiednimi domami. Siedem osób jest w stanie krytycznym.

Atak w Netanii to pierwszy samobójczy zamach w Izraelu od końca października, kiedy zamachowiec samobójca zabił w Haderze sześć osób.

Na odpowiedź Jerozolimy zapewne nie trzeba będzie długo czekać. Izraelskie radio potwierdziło dziś, że armia będzie tropić i likwidować palestyńskich terorystów, w tym przede wszystkim ich liderów, odpowiedzialnych m.in. za zamachy samobójcze. Armia działać ma na rozkaz szefa resortu obrony, Szaula Mofaza.

Dalsza część artykułu pod materiałem video:

Palestyńskie władze od lat nie chcą lub nie potrafią poradzić sobie z terrorystycznymi bojówkami, atakującymi żydowskich cywilów. Dlatego Izrael wraca do taktyki eliminowania ekstremistów. Ma to być odpowiedź na ostatnie ataki rakietowe izraelskich miast z Gazy.

W niedzielę trzy palestyńskie rakiety Kasim spadły na izraelskie miasto Szuwa, 8 kilometrów od granicy Strefy. Ostrzał nie spowodował ofiar w ludziach. W odpowiedzi izraelskie samoloty dokonały nalotu na niezamieszkany teren, skąd wystrzelone zostały pociski.