Szwedzka policja przesłuchuje 20-latka zatrzymanego podczas kontroli bezpieczeństwa na lotnisku Landvetter w Göteborgu. Według ustaleń gazety "Aftonbladet", miał na sobie kilka pojemników zawierających materiał wybuchowy TATP, zwany "matką szatana". Materiał był w przeszłości wykorzystywany przez islamskich terrorystów do przeprowadzenia kilku zamachów w Europie.

W czwartek tuż przed godziną 8:00 rano mężczyzna zgłosił się do odprawy na lotnisku Landvetter w Göteborgu. Podczas kontroli jedno z urządzeń zasygnalizowało, że może mieć przy sobie - jak to określa policja - niebezpieczny przedmiot.

20-letni mężczyzna został zatrzymany przez funkcjonariuszy i przewieziony na przesłuchanie.

Źródła "Aftonbladet" twierdzą, że 20-latek miał na sobie kilka pakunków zawierających materiał wybuchowy TATP. Ładunki z jego zastosowaniem zostały użyte podczas kilku zamachów w Europie, między innymi podczas ataku terrorystycznego w Paryżu w listopadzie 2015 roku oraz w Brukseli w marcu 2016. Wtedy materiał ten otrzymał niechlubne miano "matki szatana".

Oficjalnie rzecznik policji Peter Adlersson nie potwierdza doniesień prasy.

Gazeta "GP" pisze, że zatrzymany to obywatel Niemiec. Miał odlecieć z Landvetter do kraju należącego do Unii Europejskiej. Według niej, materiał wybuchowy znaleziono w jego bagażu. Miały to być trzy puszki: dwie zawierające ciemną substancję i jedną z jasnym płynem.  

(j.)