Dramatyczne sceny niedaleko miasteczka Siren w stanie Wisconsin w USA. Postrzelony podczas polowania niedźwiedź czarny zaatakował ludzi. O sprawie poinformował CBS News.

Z relacji portalu wynika, że 42-letni ojciec i jego 12-letni syn udali się do lasu niedaleko miejscowości Siren w stanie Wisconsin na polowanie. Razem ze sobą zabrali psa, który miał im pomóc w tropieniu dzikich zwierząt.

W pewnym momencie starszy z mężczyzn postrzelił niedźwiedzia. Chwilę później ranne zwierzę zaatakowało swojego oprawcę. Rzuciło się na niego i próbowało zabić. 

Życie ojca uratował 12-latek. Chłopak wyciągnął broń i zastrzelił baribala z krótkiej broni.

Wisconsin Public Radio, powołujące się na władze stanowe poinformowało, żeby obaj mieli zgodę na posiadanie broni myśliwskiej, a także zgodę na polowanie na niedźwiedzie

"Zanim się zorientowałem, leżałem na plecach" - relacjonował 42-latek. "Zacząłem okładać niedźwiedzia pistoletem. W pewnym momencie zobaczyłem błysk, który wydostał się z lufy broni mojego syna" - dodawał.

42-latek został ranny. Założono mu szwy m.in. na policzku. Atak - jak przekazano - miał trwać 45 sekund.

Wagę zwierzęcia oszacowano na ok. 100 kg.  

Niedźwiedzie czarne (baribale) zamieszkują m.in. tereny Ameryki Północnej.  

Władze stanu Wisconsin zarządziły odstrzał części z ponad 20 tys. niedźwiedzi na ich terenie. Myśliwym z tego stanu wydawane są pozwolenia na polowanie na baribale.





 Jak podaje Wisconsin Public Radio, powołujące się na władze stanowe, obaj mieli zgodę na posiadanie broni myśliwskiej oraz zgodę na polowanie na niedźwiedzie.