„W ogóle nie dotyczy przedmiotu sprawy i nie zmienia skuteczności tego, co się stało, czyli stwierdzenia przez obecny Sejm, że proces stosowania prawa był niewłaściwy i w konsekwencji wyłonienia w sposób właściwy kolejnych pięciu sędziów" – tak minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro skomentował czwartkową decyzję Trybunału Konstytucyjnego. Przypomnijmy, że TK wydał jednogłośny wyrok co do czerwcowej ustawy o TK, która m.in. umożliwiła wybór przez Sejm 8 października pięciu sędziów TK (nie zaprzysiągł ich prezydent Andrzej Duda). Pierwotnie ustawę zaskarżyło PiS, kwestionujące wybór tych pięciu sędziów, ale potem wycofało skargę. Ponowili ją posłowie PO i PSL, a przyłączył się do niej RPO.
TK nie odniósł się do błędów proceduralnych popełnionych na etapie wyłaniania i wskazywania sędziów do TK (przez poprzedni Sejm - PAP), co nastąpiło w sposób niezgodny z ustawą, którą TK w tym zakresie uznał za konstytucyjną - tłumaczył Zbigniew Ziobro. Fakt konstytucyjności ustawy nie zmienia oceny procesu stosowania prawa związanego z wyborem konkretnych sędziów, który od początku był niewłaściwy, gdyż ustawa - na podstawie której sędziowie byli wybierani - wymagała, aby kandydatów jednocześnie zgłaszało Prezydium Sejmu i 50 posłów, a tego wymogu nie zachowano, zgłaszało ich tylko Prezydium Sejmu - wskazał szef resortu sprawiedliwości.
Ziobro zastrzegł, że TK nie mógł się odnieść do tego problemu, bo nie bada stosowania prawa. W związku z tym, nie wchodząc w ocenę zasadności rozstrzygnięcia TK co do konstytucyjności przepisów, to wyrok ten nie odnosi się do tego, co nastąpiło w Sejmie zeszłej kadencji - podkreślił.
TK orzekł, że poprzedni Sejm wybrał dwóch sędziów Trybunału Konstytucyjnego w sposób niezgodny z konstytucją; wybór pozostałej trójki był z nią zgodny. Sędziowie uznali też, że niezwłoczne odebranie ślubowania od wybranego przez Sejm sędziego TK jest obowiązkiem prezydenta. Ponadto TK uznał, że osoba wybrana przez Sejm jest sędzią TK "w pełnym tego słowa znaczeniu".
Przed merytorycznym rozpoznaniem sprawy TK oddalił wniosek Sejmu, aby odroczyć rozprawę i wyznaczyć do niej pełny skład, czyli co najmniej 9 sędziów.