Wczoraj przez kilka godzin izraelscy osadnicy blokowali drogę w pobliżu osiedla Gusz Katif w Strefie Gazy, uniemożliwiając przejazd przywódcy Palestyńskiej Autonomii Jaserowi Arafatowi.
Arafat, który wrócił z podróży do Zjednoczonych Emiratów Arabskich, musiał przez półtorej godziny czekać na lotnisku, aż armia izraelska zabezpieczy mu swobodny przejazd do miasta. Po dotarciu do siedziby władz Autonomii Palestyńskiej w Gazie wyraźnie wzburzony Arafat uniósł w powietrze pistolet maszynowy, oskarżając armię izraelską o popieranie blokady, zorganizowanej przez osadników. Obserwatorzy podkreślają, że dawno nie widzieli tak zdenerwowanego Arafata. Zwracają uwagę, że palestyński przywódca publicznie wziął broń do ręki po raz pierwszy od czasu pierwszej bliskowschodniej konferencji pokojowej w Madrycie dziewięć lat temu.
00:40