Żołnierze izraelscy zastrzelili w niedzielę 25-letniego Palestyńczyka, członka ruchu Fatah. Zginął on w pobliżu Betlejem, na Zachodnim Brzegu Jordanu, gdzie armia Izraela ograniczyła ruch prywatnych samochodów palestyńskich.
Mahmud Jussef Mighrabi zginął w pobliżu drogi zarezerwowanej dla osadników żydowskich, na zachód od osiedla Beit Dżala. W obozie dla uchodźców Deheiszeh, z którego pochodził zabity Palestyńczyk, Fatah - ruch Jasera Arafata - ogłosił żałobę. Radio izraelskie podało, że Palestyńczyk zginął podczas wymiany ognia z żołnierzami izraelskimi. Odpowiedzieli oni ogniem na strzały dwóch Palestyńczyków, którzy podkładali urządzenie wybuchowe. Drugi Palestyńczyk zdołał zbiec. Według armii izraelskiej, w nocy z soboty na niedzielę doszło do kilku incydentów zbrojnych. W pobliżu Ramallahu, na Zachodnim Brzegu ranny został Palestyńczyk. W Strefie Gazy wybuchły w nocy strzelaniny w pobliżu osiedli żydowskich Neve Dekalim i Kfar Darom.
Tym samym liczba ofiar starć palestyńsko-izraelskich, które wybuchły 28 września, wzrosła do 318. Zdecydowana większość tych ofiar to Palestyńczycy. Zginęło też 38 Izraelczyków.
14:15