We wrocławskim Urzędzie Wojewódzkim odnaleziono teczkę Ryszarda Kuklińskiego, słynnego pułkownika Ludowego Wojska Polskiego, który zdecydował się na współpracę wywiadowczą z CIA na rzecz NATO. Z dokumentów wynika, że przed wstąpieniem do wojska Kukliński pracował we wrocławskim aparacie państwowym.
Kukliński był strażnikiem w Straży Ochrony Obiektów, a jego zadaniem było pilnowanie fabryki mydła. Nie była to więc kompromitująca funkcja – zwłaszcza, że przyszły pułkownik miał wówczas 15 lat.
Z dokumentów wynika, że Kuklińskiemu bardzo zależało na pracy, bo składał aż trzy życiorysy z trzema różnymi datami urodzenia. Prawdziwy był tylko pierwszy z nich. Gdy jednak Kukliński nie został przyjęty do pracy, napisał inny życiorys, w którym nie urodził się już w 1930 roku, a w 1927 roku.
Z pożółkłej karty osobowej wynika, że zależało mu na pracy ze względu na pozostającą na jego utrzymaniu matkę. Ciekawa adnotacja znalazła się także w rubryce „stosunek do służby wojskowej” – młody Ryszard Kukliński napisał w niej „żaden”. Teraz jego teczka trafi w ręce historyków.