Historia z nagraniem propozycji korupcyjnej Lwa Rywina nadaje się do tego, by na jej podstawie nakręcić film, który byłby kabaretem i farsą - mówił przed sejmową komisją śledczą Bolesław Sulik, były przewodniczący Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, dziś zasiadający w Radzie Nadzorczej TVP.
Według Sulika, zespół ekspertów przygotowujących nowelizację ustawy o rtv był przeciwny umieszczaniu w niej przepisów dekoncentrcyjnych. Mimo to, takie zapisy znalazły się w projekcie ustawy. Na pewno ten projekt nie był autorstwa większości komisji ekspertów. Urodził się w jakimś innym procesie - mówił Bolesław Sulik, członek owego zespołu.
Przypomnijmy: Włodzmierz Czarzasty, zeznając przed komisją, powiedział, że to właśnie eksperci umieścili ów zapis. Z kolei Robert Kwiatkowski, prezes TVP, mówił, że Sulik nie informował go o korupcyjnej części rozmowy Michnika z Rywinem. Co innego twierdzi Sulik: Powiedziałem mu o tym, że słuchałem, że ta taśma jego wymienia. Mówiłem mu oczywiście o 17,5 milionach dolarów - zeznał członek rady nadzorczej TVP.
Sulik zeznał też, że przesłuchał słynną kasetę w redakcji „Gazety Wyborczej”: W trakcie przesłuchiwania tej taśmy, wkroczył tam pan generał Jaruzelski. Szybko wyszedł, pan Adam Michnik go wyprowadził, ale – jak myślę o tej sytuacji – to mi się to też przypomina - twierdzi Sulik. Do tej pory wizytę Jaruzelskiego w redakcji gazety wszyscy przemilczeli. Dlaczego? Tego nie wiadomo...
Posłuchaj także relacji reportera RMF Tomasza Skorego:
Bolesław Sulik stanie przed sejmową komisją także dzisiaj...
foto Archiwum RMF
01:15