Lew Rywin przez cztery lata był zarejestrowany przez SB jako tajny współpracownik o pseudonimie "Eden" - pisze „Rzeczpospolita”. Formalne kontakt Rywina z bezpieką miały trwać od stanu wojennego - od 1982 roku. Nieformalne zaczęły się wcześniej. Rywin nie przyznaje się do współpracy.
Informacjom tym zaprzecza również adwokat Rywina Marek Małecki: „Mój klient nie był agentem SB: Nic mu nie wiadomo na temat pseudonimu „Eden”, ani na temat jakiejkolwiek jego współpracy ze służbami:
Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla audio
Jak pisze "Rzeczpospolita" po raz pierwszy próbowano zwerbować Rywina w 1977 r., gdy wyjeżdżał do USA. Oświadczył, że jest zbyt nerwowy i nie zgadza się na współpracę (...) - napisali funkcjonariusze MSW. Po powrocie chwalił się jednak esbekom, że przywiózł do kraju dokumentację firmy produkującej elementy budowlane, w której pracował.
Rywin wrócił do Polski latem 1979 r. z powodu pielgrzymki papieża Jana Pawła II. Nie chodziło jednak o sprawy duchowe, ale zawodowe. Został zatrudniony przez związaną z wywiadem agencję Interpress jako tłumacz amerykańskich ekip relacjonujących wizytę. Zachowały się dokumenty, z których wynika, że współpracował wtedy z II Departamentem MSW (kontrwywiad) i donosił na pracowników amerykańskich stacji telewizyjnych. Został nawet przeszkolony na urządzeniach łącznościowych SB.
Informował o nastrojach wśród korespondentów NBC, CBS News i organizacji ich pracy. Pierwszym zadaniem "Edena" było streszczenie rozmów podczas przyjęcia w Ambasadzie Finlandii. W teczce nie ma jednak raportów z jego działań.
We wrześniu 1983 r. przeszedł do Komitetu ds. Radia i Telewizji,
gdzie ściągnął go jego dotychczasowy szef płk. Wojciechowski. To dzięki niemu w styczniu 1984 r. Rywin, mimo braku kwalifikacji, został dyrektorem agencji Poltel, mającej zarabiać dewizy dla Radiokomitetu - zaznacza "Rz".
W tym okresie notatki oficerów mówią, że Rywin był chętny do współpracy, którą uważał za uzasadnioną. Rywin potrafił zarabiać pieniądze i Poltel przynosił dochody, ale SB wątpiła w jego uczciwość. W dokumentach IPN cytowanych przez „Rzeczpospolitą” nie można znaleźć jasnej odpowiedzi na pytanie, jakie zadanie Rywin wykonywał w Poltelu. Nagle w 1986 roku, SB zerwała współpracę i Rywina wyrejestrowała. Posłuchaj relacji reportera RMF FM Przemysława Marca:
Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla audio