Większość Maltańczyków opowiedziała się za wstąpieniem do Unii Europejskiej. Za wejściem tego śródziemnomorskiego kraju do UE głosowało 53,6 proc. mieszkańców wyspy, przeciw było 46,4 proc. Frekwencja przekroczyła 90 proc.
Bardzo wysoka frekwencja zaskoczyła obserwatorów, tym bardziej że lider maltańskiej opozycji Alfred Sant przed referendum prowadził intensywną kampanię, namawiając do bojkotu głosowania.
W maju 2004 r. Malta stanie się najmniejszym krajem członkowskim UE o powierzchni zaledwie 316 km kw. z 380 tys. mieszkańców.
To pierwsze „unijne” referendum w krajach kandydackich. W ciągu sześciu miesięcy obywatele Malty, Słowenii, Węgier, Łotwy, Słowacji, Polski, Czech, Estonii i Łotwy mają zaaprobować przystąpienie ich krajów do Unii z dniem 1 maja 2004 r. Konstytucja Cypru - dziesiątego z kandydatów - referendum w tej sprawie nie przewiduje.
Po ogłoszeniu wyników referendum akcesyjnego na Malcie, urzędnicy w Brukseli odetchnęli z ulgą: wynik nie był przecież przesądzony, a ewentualne „nie” mogło zaszkodzić w referendach w innych krajach. „Nie” byłoby także porażką całej Unii, świadczyłoby, że Piętnastka nie jest wcale tak bardzo atrakcyjna.
Witajcie, z niecierpliwością czekamy, żeby Malta i jej obywatele wnieśli konkretny wkład do naszego wspólnego rozwoju - zaznaczył w swoim oświadczeniu przewodniczący Komisji Europejskiej Romano Prodi.
Rys. RMF
06:40