Unijne referendum na Węgrzech zakończone. Według ostatnich danych, na półtorej godziny przed końcem do urn wybrało się zaledwie 42 proc. uprawionych. Węgry to 3. z 10 krajów kandydackich, w którym zorganizowano referendum. Wcześniej „tak” dla Unii powiedziały Malta i Słowenia. W Polsce głosowanie za dwa miesiące.
Do głosowania uprawnionych jest około 8 mln osób. Aby referendum było ważne, na zwycięską opcję musi oddać głos - niezależnie od frekwencji - co najmniej 25 proc. uprawnionych plus jedna osoba. Według ostatnich sondaży za wejściem do Unii są dwie trzecie Węgrów.
Opuszczający lokale wyborcze w większości twierdzili, że oddali głos za wejściem do UE. Niektórzy z głębokim przekonaniem, inni - z rozsądku. Nie mogłam się doczekać, aż skończy się komunizm i będziemy wreszcie żyć we wspaniałym kraju - mówiła jedna z głosujących.
Bardziej sceptyczni wyznawali, że wybrali mniejsze zło. Być może nie jest to aż tak korzystne, biorąc pod uwagę warunki, jakie wynegocjowaliśmy, ale nie ma innego wyjścia - twierdził jeden z głosujących.
Referendum trwało do godz. 21. Przedłużenie głosowania o dwie godziny zarządzono na prośbę 80-tysięcznej żydowskiej społeczności na Węgrzech, która chciała pójść do urn po zakończeniu szabatu.
Rys. RMF
21:00