Niegroźne zwarcie w instalacji elektrycznej było przyczyną awaryjnego lądowania samolotu F-16 na lotnisku Okęcie w Warszawie. Do incydentu doszło w zeszłym tygodniu. W czasie rutynowego lotu piloci polskiego myśliwca poczuli dym w kabinie i rozpoczęli procedurę awaryjną.
Pozostałe F-16 zostaną sprawdzone pod kątem wystąpienia podobnej wady w trakcie rutynowych przeglądów - zapewnia dowództwo sił lotniczych.
Według rzecznika Dowództwa Sił Powietrznych, majora Wiesława Grzegorzewskiego, gdyby usterka okazała się poważniejsza, mogłoby dojść do całkowitego zawieszenia lotów polskich F-16 do czasu dokładnego wyjaśnienia przyczyn i sprawdzenia wszystkich maszyn.
Feralny myśliwiec wrócił już do bazy w Krzesinach, pod Poznaniem, natomiast wszystkie informacje dotyczące przyczyn i okoliczności powstania usterki zostną przekazane do producenta.