W ciągu ostatnich miesięcy 7 żołnierzy włoskich w Kosowie zmarło na białaczkę – ujawniła jedna z organizacji pozarządowych. Rosną naciski na włoski rząd, aby służącym w siłach pokojowych znacznie skrócić okres pobytu, albo całkowicie ich wycofać.

Włoskie ministerstwo obrony powoła niezależną naukową komisję śledczą. Jej zadeniem będzie zbadanie, czy istnieje związek między przypadkami białaczki u włoskich żołnierzy, a bombami ze zubożonym uranem. Broń taką wykorzystały siły NATO w czasie nalotów na Jugosławię. Zdaniem pozarządowej organizacji Obserwatorium Sił Zbrojnych w ciągu ostatnich miesięcy na białaczkę zachorowało aż 19 włoskich żołnierzy. Siedmiu z nich już zmarło. Ofiarami byli żołnierze służący w Kosowie, albo wojskowi pracujący w bazach NATO. Zdaniem ekspertów z tej organizacji nie ma wątpliwości, że to właśnie bomby z uranem są powodem chorób włoskich żołnierzy. Organizacja zwraca też uwagę na fakt, że funkcjonariusze NATO służący w Kosowie informowani są o niebezpieczeństwie wynikającym z radioaktywnego skażenia terenu. Jednak lokalna ludność nic o tym nie wie. Niektórym znana jest tylko opinia szefów KFOR, że użyte bomby nie mają najmniejszego wpływu na zdrowie.

Foto EPA

00:00