''Z głębokim żalem zawiadamiamy, że zmarła POLSKA PIŁKA NOŻNA. Pogrążeni w smutku kibice''. Nekrologi takiej treści pojawiły się przed okręgowymi związkami piłki nożnej w kilku polskich miastach. To kolejny etap akcji pod hasłem "Koniec PZPN". Kibice przynieśli też ze sobą znicze.
PZPN odpowiada za całe zło panujące w polskiej piłce – podkreślają kibice z Katowic, z którymi rozmawiał reporter RMF FM Piotr Glinkowski:
Znicze zapłonęły także w Warszawie. Stołeczni kibice od rana przychodzili pod siedzibę PZPN, by symbolicznie pożegnać władze związku. Zapalamy znicze, by dopełniła się agonia znienawidzonego związku – wyjaśniają. Jeden z kibiców w koszulce reprezentacji, zapalając znicz, tłumaczył swojemu synowi, z biało-czerwonym szalikiem na szyi zresztą, dlaczego minął czas PZPN. Jest to związek, który kieruje naszą ukochaną dyscypliną sportu w naszym kraju. Kieruje źle. Są to źli ludzie.
Ale wielu kibiców deklaruje, że na zapaleniu zniczy się nie skończy. Trzeba oderwać tych panów od stołka - mówią. Jak będą organizować przeprowadzki, my im nawet chętnie pomożemy nosić meble - usłyszał od młodego mężczyzny reporter RMF FM Mariusz Piekarski.
Co na to PZPN? Zapalanie zniczy to hołd składany nieobecnym. Naszym ukochanym bliskim, a także wielkim ludziom, autorytetom, których nam brakuje. W tej sytuacji uważam akcję za profanację tego zwyczaju - mówił Janusz Atlas rzecznik związku.