Sąd Okręgowy w Krakowie wydał wyrok w sprawie o zniesławienie, którą Grzegorz Schetyna wytoczył Zbigniewowi Ziobrze. Chodzi o wypowiedź byłego ministra sprawiedliwości, który dwa lata temu nazwał ówczesnego wicepremiera "ciemną postacią rządu".
Ziobro stwierdził, że Schetyna jest nie szarą eminencją, a ciemną postacią tego rządu i człowiekiem, o którym się mówi, że odpowiada za wszystkie takie ciemne sprawki, które są związane m.in. z nadużywaniem służb specjalnych przeciwko opozycji.
Na ogłoszeniu wyroku było kilka zwolenniczek Ziobry. Podczas przedstawiania uzasadnienia klaskały i krzyczały: "To cyrk!, to teatr!".
Sędzia Regina Kurek podkreślała, że zachowanie byłego ministra było "naganne". Ziobro nie przedstawił w czasie procesu żadnych dowodów na swoje twierdzenia.
Były minister sprawiedliwości ma przeprosić Schetynę w dwóch stacjach radiowych i wpłacić 20 tysięcy złotych na cel charytatywny. Na opublikowanie przeprosin ma miesiąc po uprawomocnieniu się wyroku. Jeśli tego nie zrobi, czas antenowy będzie mógł wykupić na koszt polityka PiS Grzegorz Schetyna.
Zbigniew Ziobro zapowiedział, że odwoła się od wyroku sądu. Nie tylko dlatego, że on jest niesprawiedliwy w stosunku do wypowiedzi, którą wygłosiłem, ale też dlatego, że jest groźny w stosunku do mechanizmów działających w demokratycznym państwie - stwierdził były minister.