"To był wypadek" - po czterech miesiącach postępowania prokuratura w ten sposób zakwalifikowała zderzenie radiowozu z kolumny sekretarza generalnego NATO Jensa Stoltenberga z dostawczym samochodem na warszawskiej Ochocie. Ranne zostały cztery osoby - kierowca furgonetki, dwaj policjanci z radiowozu i uderzona przez ich samochód na pasach kobieta.

W ciągu kilku dni prokuratura ma powołać biegłego, który zajmie się rekonstrukcją wypadku. Ma wyjaśnić okoliczności i przyczyny zderzenia. To on ustali, czy radiowóz używał znaków uprzywilejowania, a także to, czy policjanci zachowali należytą ostrożność. Od tego zależy, kto usłyszy zarzuty.

Ekspert będzie miał do dyspozycji dotychczasowe zeznania oraz filmy z monitoringu i kamery w samochodzie jednego ze świadków, a do tego uszkodzone pojazdy. 

O zakwalifikowaniu tego zdarzenia jako wypadek zdecydowano po opinii biegłych, którzy ocenili, że kierowca radiowozu i potrącona kobieta mieli tak zwane "obrażenia powyżej 7 dni".

(m)