Większość dzieci hospitalizowanych po wczorajszym zatruciu w gimnazjum w Przejazdowie pod Gdańskiem, wyjdzie dziś do domu. Tylko czworo uczniów wciąż jest diagnozowanych. Przyczyna zbiorowego zatrucia nadal nie jest znana, choć badania wykluczyły, że dzieci były pod wpływem środków odurzających - dowiedział się reporter RMF FM Kuba Kaługa.

Większość dzieci hospitalizowanych po wczorajszym zatruciu w gimnazjum w Przejazdowie pod Gdańskiem, wyjdzie dziś do domu. Tylko czworo uczniów wciąż jest diagnozowanych. Przyczyna zbiorowego zatrucia nadal nie jest znana, choć badania wykluczyły, że dzieci były pod wpływem środków odurzających - dowiedział się reporter RMF FM Kuba Kaługa.
zdjęcie ilustracyjne /Paweł Pawłowski /RMF FM

Z przeprowadzonych w szpitalu badań wynika, że we krwi uczniów nie było śladów żadnych środków odurzających - usłyszał od policjantów z Pruszcza Gdańskiego dziennikarz RMF FM. W kręgu podejrzeń wciąż jest woda - ta ze szkolnego dystrybutora, wodociągu i punktu czerpania. Większość wyników badań sanepid powinien mieć jeszcze dziś.

Inspektorat sanitarny będzie też pobierał kolejne próbki - między innymi w wyremontowanej ostatnio sali gimnastycznej. Są bowiem podejrzenia, że dzieciom mogły zaszkodzić użyte podczas prac chemikalia.

Szkoła nadal jest zamknięta. Dziś nie odbywają się w niej żadne zajęcia.

APA