Śledczy, za sprawą których lobbysta Marek Dochnal spędził prawie cztery lata w więzieniu muszą się tłumaczyć przed prokuratorem – pisze „Dziennik”. Zarzuty pod ich adresem są poważne: podrzucenie narkotyków i fabrykowanie dowodów. Śledczy mieli namawiać skazanych do zeznawania przeciwko Dochnalowi.
Katowicki sąd rejonowy postanowił, że prokuratorzy muszą sprawdzić, czy wobec lobbysty mogło dojść do prowokacji ze strony wymiaru sprawiedliwości. Wersję taką przedstawił sam Dochnal.
Trzy tygodnie temu śledztwo w tej sprawie wszczęła Prokuratura Okręgowa w Opolu. Oskarżyciele prowadzą je w sprawie "przekroczenia uprawnień przez funkcjonariuszy publicznych", którzy mieli nakłaniać więźniów do składania fałszywych zeznań.