Pielęgniarki ze szpitala psychiatrycznego w Rybniku grożą zaostrzeniem protestu i odejściem od łóżek pacjentów. Strajk trwa tam od 5 dni. Personel domaga się podwyżek. Protestują zarówno lekarze i pielęgniarki, jak i salowe, pracownice pralni i kucharki.
Strajk w szpitalu w Rybniku przerwano w czerwcu, kiedy dyrekcja wypłaciła pracownikom dodatki pieniężne. Gdy jednak okazało się, że na tym koniec, kilkusetosobowa załoga wznowiła protest. Dyrekcja placówki stwierdziła bowiem, że pieniądze, które ostatnio dostała, musi przeznaczyć nie na podwyżki a na łatanie budżetu.
Załoga chce zarabiać więcej, niezgodnie z ustawą - twierdzi dyrekcja szpitala. Pracownicy natomiast twierdzą, że ponad 1,3 mln złotych, o które toczy się gra, ma zostać rozdysponowane na podwyżki albo zwrócone do kasy NFZ. Deklarują, że jeżeli ich postulat nie zostanie spełniony, pielęgniarki odejdą od łóżek pacjentów. Jednocześnie zapewniają, że nie ucierpią na tym chorzy – obsada pielęgniarka ma być po prostu mniejsza.