"Precz z antysemickim terroryzmem!" - pod tym hasłem na ulicach największych francuskich miast demonstrowało kilkadziesiąt tysięcy osób. Zamiarem organizatorów było: zamanifestowanie sprzeciwu wobec podpaleń synagog we Francji oraz terroryzmu w Izraelu. Jednak w Paryżu doszło do zamieszek. Syjonistyczne bojówki zaatakowały żydowskich pacyfistów. Komisarz policji został ugodzony nożem w brzuch.
Wybuch tych zamieszek nie był przypadkowy. Około 100 dobrze zorganizowanych członków jednej z syjonistycznych organizacji studenckich z szalikami na twarzach oraz krótkofalówkami i kijami bejsbolowymi w rękach zaatakowało nagle żydowskich pacyfistów nazywając ich zdrajcami. Wybuchła bijatyka. Doszło również do szarpaniny z policjantami, którym młodzi syjoniści zarzucali propalestyńską stronniczość. Zdemolowanych zostało przy okazji kilka tarasów pobliskich kawiarni. Policja była najpierw całkowicie zaskoczona. Zanim funkcjonariusze zorientowali się o co w ogóle chodzi, syjoniści, którzy poruszali się bardzo szybko, już byli gdzie indziej i nowa bijatyka wybuchała kilka metrów dalej. Jeden z radykałów ranił nożem w brzuch komisarza policji. Ciągle nie są jasne okoliczności tego incydentu.
Do bijatyk doszło również w czasie proizraelskiej demonstracji w Marsylii na południu Francji. Zamieszki te wywołała młodzież arabska.
21:40