Wysokie napięcie wróciło już do sieci energetycznych w zachodniej Polsce. Prądu wciąż nie ma jednak w pojedynczych miejscowościach i na końcówkach linii. Jak informował reporter RMF FM Adam Górczewski, całkowite odcięcie od elektryczności groziło w sobotę całej zachodniej Polsce.
W wielu miejscowościach od Szczecina po Śląsk mieszkańcy mieli kłopoty z powodu niskiego napięcia. Całkowity brak energii elektrycznej odnotowano natomiast na przykład w Zielonej Górze i Gorzowie Wielkopolskim.
Spółka Polskie Sieci Elektroenergetyczne Operator S.A. poinformowała, że kilkugodzinny poważny spadek napięcia w Wielkopolsce i Lubuskiem nastąpił w wyniku samoczynnego wyłączenia trzech linii 220 kV. Później nie wytrzymały również linie mniejszych napięć. Według firmy, do awarii doszło na obszarze o obniżonej pewności zasilania, a brak inwestycji w sieć energetyczną może sprawić, że przy kolejnym podobnym problemie prąd wyłączy się nawet na kilka dni.
Dokładne przyczyny awarii zbada powołana już komisja energetyków, ale wpływ na postępy ich pracy miała będzie bez wątpienia pogoda.