Prokuratura okręgowa w Tarnobrzegu oficjalnie rozszerzyła śledztwo w sprawie rodzinnej tragedii w Kopkach koło Rudnika nad Sanem o kwestie odpowiedzialności urzędników publicznych. 41-letnia matka zabiła dwójkę swoich dzieci: 5-latka i 6-latkę, po czym popełniła samobójstwo.
Jak informuje prokuratura, śledztwo prowadzone jest obecnie w sprawie zabójstwa. Ten wątek ma zostać jednak umorzony.
Śledczy mają natomiast skupić się na badaniu ewentualnego niedopełnienia obowiązków przez funkcjonariuszy publicznych. Chodzi m.in. o to czy dochowano wszystkich procedur.
Zgodnie z wyrokiem Sądu Okręgowego w Rzeszowie 41-letnia matka miała wydać dzieci ojcu. Na miejscu, w asyście dwóch policjantów, zjawili się sądowa kurator oraz psycholog. Policjanci, by nie stresować małoletnich, zgodnie z prośbą kuratora, zostali na zewnątrz.
Do tragedii doszło, gdy matka pod pozorem przygotowania dzieci do podgórzy zamknęła się z nimi w łazience. 41-latka zadała najpierw sobie, a później dzieciom cisy nożem.
Jak jednak twierdzi prokuratura, reakcja służb na tę sytuację była natychmiastowa. Zaraz po zamknięciu drzwi do łazienki, zaczęto je wyważać.