Paweł Wąsek był 14., Aleksander Zniszczoł - 23., a Dawid Kubacki - 26. w pierwszym w sezonie indywidualnym konkursie Pucharu Świata w skokach narciarskich w norweskim Lillehammer. Wygrał Niemiec Pius Paschke, który odniósł drugie zwycięstwo w karierze.

Paweł Wąsek otrzymał notę 285,3 pkt po skokach na 128,5 m i 132 m. Aleksander Zniszczoł skoczył 121,5 m i 131,5 m, co dało mu 276,2 pkt. Dawid Kubacki uzyskał 123 m i 128 m - 274,1 pkt.

Faktycznie dziś udało mi się zaprezentować najlepiej z Polaków. W miarę fajny konkurs. Bardzo ciężkie warunki. Parę błędów się pojawiło, ale są punkty, o które w zeszłym sezonie było trudno. Dziś udało się je zdobyć w pierwszym konkursie, także na plus. Fajnie byłoby się ustabilizować w czołowej dziesiątce. Zobaczymy, jak to będzie w następnych tygodniach. Oby tylko do przodu - skomentował Wąsek w Eurosporcie.

25-letni skoczek zwrócił uwagę na bardzo mocny wiatr w plecy.

Na buli zacinało bardzo mocno. Trudno było mi podejść do telemarku, więc trochę na tym straciłem. Natomiast z drugiego skoku jestem zadowolony - ocenił.

Stoch i Kot nie awansowali do drugiej serii

Do drugiej serii nie awansowali natomiast Kamil Stoch i Maciej Kot. Uplasowali się, odpowiednio, na 35. i 42. pozycji.

Zmagam się z napięciem całego ciała. Brakowało mi luzu i swobody. To był główny problem, który uniemożliwił mi dobre skakanie. Mój skok konkursowy i tak był najlepszy ze wszystkich, które tu oddałem. To coś pozytywnego. Natomiast dalej są elementy, które wymagają poprawy. Bycie swobodnym sprawia, że wszystko wychodzi tak, jak ma być. Jest mi przykro, bo niefajnie jest kończyć zawody po pierwszej serii. Czasem przez pierwsze tygodnie Pucharu Świata się męczyłem, a potem coś zaskakiwało i było dobrze. Wierzę, że tym razem tak będzie - analizował Stoch.

Dla porównania przed rokiem na inaugurację Pucharu Świata w fińskiej Ruce do drugiej serii awansowało dwóch Polaków - Kubacki i Piotr Żyła.

Czterech Austriaków w pierwszej piątce

W sobotę zwycięstwo notą 317,1 pkt odniósł Paschke, który skoczył 131,5 m i 138 m. Na podium stanęli też Austriacy Daniel Tschofenig i Maximilian Ortner.

Tschofenig dwukrotnie uzyskał 132,5 m, co dało mu 309,2 pkt. Skoki Ortnera były minimalnie krótsze (132 m i 131,5 m). Dały mu notę 307,1. 22-latek znalazł się w austriackiej kadrze, gdyż w ostatniej chwili zastąpił kontuzjowanego Daniela Hubera, który podczas treningów w Lillehammer poczuł ból w kolanie.

Aż czterech Austriaków znalazło się w najlepszej piątce. Na półmetku liderem był broniący Kryształowej Kuli Stefan Kraft, który ostatecznie spadł na czwarte miejsce. Tuż za nim uplasował się Jan Hoerl.

W czołowej dziesiątce znaleźli się także Słoweniec Anze Lanisek, Norweg Kristoffer Eriksen Sundal, Szwajcar Gregor Deschwanden, Johann Andre Forfang z Norwegii i Amerykanin Tate Frantz.

W niedzielę w Lillehammer odbędzie się drugi konkurs indywidualny, który zostanie poprzedzony kwalifikacjami.

Wyniki sobotniego konkursu:
1. Pius Paschke (Niemcy) 317,1 pkt (131,5 m/138,5 m)

2. Daniel Tschofenig (Austria) 309,2 (132,5/132,5)

3. Maximilian Ortner (Austria) 307,1 (132,0/131,5)

4. Stefan Kraft (Austria) 306,0 (133,0/130,0)

5. Jan Hoerl (Austria) 300,9 (128,5/130,0)

6. Anze Lanisek (Słowenia) 296,0 (130,0/127,0)

7. Kristoffer Eriksen Sundal (Norwegia) 295,6 (134,5/126,5)

8. Gregor Deschwanden (Szwajcaria) 293,2 (127,0/125,0)

9. Johann Andre Forfang (Norwegia) 292,6 (123,5/133,0)

10. Tate Frantz (USA) 292,2 (235,5/124,5)

...14. Paweł Wąsek (Polska) 285,3 (128,5/132,0)

23. Aleksander Zniszczoł (Polska) 276,2 (121,5/131,5)

26. Dawid Kubacki (Polska) 274,1 (123,0/128,0)

35. Kamil Stoch (Polska) 121,1 (122,0)

42. Maciej Kot (Polska) 115,3 (114,0)