Sąd Najwyższy uchylił wyrok skazujący Arkadiusza Kraskę na dożywocie za podwójne zabójstwo z 1999 roku. Przekazał sprawę do ponownego rozpoznania w pierwszej instancji Sądowi Okręgowemu w Szczecinie. Kraska spędził w więzieniu 18 lat.
Sąd Najwyższy uznał, że obraz dowodowy, gdy skazywano Kraskę na dożywocie, był niepełny. Tak samo, gdy kolejne sądy oddalały apelacje i kasacje. Nowe fakty wskazują, że Arkadiusz Kraska nie popełnił podwójnego zabójstwa. Podważono wiarygodność świadków, którzy jak się okazało, składali sprzeczne ze sobą zeznania, choćby czy strzały do zamordowanych padły z przodu czy z tyłu, a nagranie z monitoringu, którego nie odtworzono kilkanaście lat temu, pokazało, że strzały nie padły podczas awantury w miejscu, które pierwotnie wskazywano.
To wszystko nakazuje powtórzyć proces i uchylić poprzedni wyrok. Sąd nie zdecydował się od razu na uniewinnienie Arkadiusza Kraski, bo jak tłumaczył sędzia sprawozdawca, nowe fakty musiałyby być oczywiste, a one na razie wskazują na wysokie prawdopodobieństwo, że Kraska nie jest sprawcą podwójnego zabójstwa.
Wtorkowe posiedzenie sądu odbyło się bez udziału stron i publiczności.
To olbrzymi sukces, bo uzyskaliśmy uchylenie wyroku, ale liczyliśmy jednak od razu na uniewinnienie - tak prawnik Arkadiusza Kraski komentuje orzeczenie Sądu Najwyższego.
Pan Arkadiusz Kraska jest osobą po uchyleniu prawomocnego wyroku, a akt oskarżenia, który został skierowany przeciwko naszemu klientowi, tak naprawdę powinien być ponownie zweryfikowany przez sąd pierwszej instancji. Pan Kraska jest niestety oskarżony. Chciałby zakończyć to postępowanie jak najszybciej - dodał adwokat Grzegorz Szwoch.
W marcu 2001 roku Arkadiusz Kraska został skazany przez Sąd Okręgowy w Szczecinie na dożywocie za przypisane mu podwójne zabójstwo. Wyrok ten utrzymał 3 lipca 2001 roku Sąd Apelacyjny w Poznaniu. Jak pisały media, do zabójstwa w 1999 roku doszło na tle porachunków między grupami przestępczymi - od ran postrzałowych w pobliżu jednej ze szczecińskich stacji benzynowych zginęli Marek C. i Robert S.
Wniosek o wznowienie sprawy i - pierwotnie - uniewinnienie Kraski złożyła w marcu Prokuratura Regionalna w Szczecinie. We wniosku tym wskazywano, że podczas śledztwa mogło dojść do popełnienia przestępstwa m.in. preparowania dowodów i mataczenia, co wpłynęło na orzeczenie sądu. W konsekwencji w maju sąd postanowił wstrzymać wykonanie wobec Kraski wyroku skazującego na dożywocie. Kraska wyszedł wtedy na wolność.
Jednak w początkach lipca do SN wpłynęło pismo prokuratury, w którym zmieniono wniosek i zwrócono się o wznowienie sprawy oraz przekazanie jej następnie sądowi I instancji do ponownego rozpoznania zamiast uniewinnienia. Sąd Najwyższy odroczył decyzję ws. Kraski i polecił wtedy prokuratorom ujednolicić wniosek.
W sierpniu prokuratura przesłała pismo do SN, w którym oświadczyła, że cofa wniosek o wznowienie postępowania ws. Kraski.
Prokuratura Krajowa podała w sierpniu, że nie uzyskano żadnego dowodu wykluczającego dotychczasowe ustalenia sądu ws. Kraski. W jej ocenie w materiale dowodowym brakuje faktów i dowodów, które pozwalałyby na wznowienie postępowania. Wówczas do SN wpłynęło pismo od Prokuratora Regionalnego w Szczecinie. Zawierało ono oświadczenie o cofnięciu wniosku o wznowienie postępowania. To jest sprawa kuriozalna. To przecież prokuratura sama zbierała dowody na moją niewinność. Co teraz z tymi wszystkimi świadkami, dowodami? - mówił po tej decyzji Arkadiusz Kraska w rozmowie z Onetem.
W końcu sierpnia sprawa Kraski została przeniesiona ze szczecińskiej prokuratury do Prokuratury Regionalnej w Lublinie. Prokuratura tłumaczyła tę decyzję m.in. zapewnieniem "większego obiektywizmu w ocenie materiału dowodowego".
Kraska nie wyraził jednak zgody na cofnięcie pierwotnego wniosku o wznowienie postępowania w jego sprawie i w konsekwencji SN wyznaczył na wtorek jego rozpoznanie. Zgodnie bowiem z przepisami, cofnięcie wniosku złożonego na korzyść skazanego, a takim jest wniosek o wznowienie postępowania, wymaga zgody skazanego.