Czwórka muzyków znanego zespołu Varius Manx trafiła do szpitala po tym, jak ich samochód uderzył w drzewo na drodze koło Milicza na Dolnym Śląsku. W tej chwili pod opieką lekarzy przebywa dwoje członków grupy.
Najciężej ranna została wokalistka zespołu. Piosenkarka doznała rozległych urazów kręgosłupa. Monika Kuszyńska śmigłowcem została przetransportowana do kliniki neurochirurgii do Wrocławia. Tam lekarze zdecydowali, że konieczna jest operacja. - Stan Moniki jest bardzo poważny, aczkolwiek stabilny. Z tego, co wiemy od lekarzy, jej życiu nie zagraża niebezpieczeństwo - powiedziała w rozmowie z RMF Monika Paprocka, menedżerka zespołu.
W szpitalu w Miliczu, na OIOM-ie jest też lider Varius Manx, Robert Janson; ma złamane żebra, prawy bark oraz stłuczone płuco.
Pozostałe dwie osoby opuściły już szpital; jedna z nich miała złamany obojczyk, druga – wyszła z wypadku bez szwanku – mówi Wojciech Radomski, lekarz ze szpitala w Miliczu.
Do wypadku doszło na zakręcie drogi; auto nagle zjechało na lewy pas i uderzyło w drzewo. Warunki pogodowe nie były najlepsze, padała mżawka – opowiada RMF FM członek obsługi technicznej zespołu, który jechał drugim samochodem: