35-letni mężczyzna zginął w wypadku niewielkiego samolotu sportowego w Kłobii niedaleko Włocławka w Kujawsko-Pomorskiem. Akrobacyjny Zlin wystartował z lotniska aeroklubu włocławskiego w Kruszynie. Tuż po godzinie 12. samolot rozbił się na polu około 10 kilometrów od miejsca startu.
Świadkowie wypadku, którzy udzielali pierwszej pomocy twierdzą, że pilota nie można było uratować:
Dwuosobowy samolot pilotował jego właściciel. Informacji o tragedii udzielił reporterowi RMF FM rzecznik Straży Pożarnej Paweł Frątczak:
Samolot to Zlin 526 - sportowa, akrobacyjna maszyna, m.in. takimi samolotami latają członkowie grupy Żelazny. We wrześniu ubiegłego roku w zderzeniu dwóch Zlin-ów zginęli dwaj piloci tej grupy.
Przyczyny katastrofy wyjaśniają eksperci komisji badania wypadków lotniczych.