Zbyt późne hamowanie było przyczyną piątkowego karambolu tramwajów we Wrocławiu. W dwa składy które stały na przystanku, uderzył trzeci. Ranne zostały 33 osoby, sześć nadal przebywa w szpitalach.
Zespół kryzysowy powołany przez prezydenta miasta na razie wzbrania się z tezą o winie motorniczego. Twierdzi, że jego zadaniem była tylko ocena technicznych aspektów wypadku.
Dotychczas przeprowadzona analiza wyklucza elementy techniczne. Pod względem technicznym analiza i narzędzie, którym dysponujemy, czyli czarna skrzynka, pokazują, że wszystko było w porządku - mówi Rafał Dutkiewicz.
Czyli, jak dodaje prezydent Wrocławia, sprawne były aż cztery typy hamulców, a tramwaj był prawidłowo zasilany. O tym, czy zawinił motorniczy, zdecyduje prokuratura. Na razie mężczyzna jest w szpitalu. Do czasu wyjaśnienia wszystkich okoliczności wypadku będzie zawieszony w swoich obowiązkach. Wszyscy pasażerowie poszkodowani w tym wypadku mogą wystąpić do MPK o odszkodowanie.
Po przebadaniu czarnych skrzynek uszkodzonego w piątkowym wypadku tramwaju ustalono ponad wszelką wątpliwość, że:
- wszystkie systemy tramwaju były sprawne, w tym cztery alternatywne
zespoły hamulców,
- przed oraz w trakcie zdarzenia tramwaj był prawidłowo zasilany,
- zdarzenie nastąpiło przy prędkość 45 km/h a hamowanie pojazdu nastąpiło dopiero 1,5 sekundy (4 metry) przed uderzeniem w poprzedzający pojazd,
Zespół wyciągnął następujące wnioski:
- do zdarzenia doszło w wyniku zbyt późnego hamowania przez
motorniczego,
- może to świadczyć albo o błędzie człowieka albo o chwilowej
utracie świadomości przez motorniczego przed wypadkiem,
- Kierujący pojazdem zatrudniony jest w MPK od 25 stycznia 1990; jako motorniczy pracuje od 22 kwietnia 1990. Nie brał udziału w kolizjach z winy własnej. Brak kar dyscyplinarnych i skarg. Uprawnienia do prowadzenia tramwaju i badania psychotechniczne oraz lekarskie ważne do 12 stycznia 2015. W dniu wypadku motorniczy był trzeźwy. Do zdarzenia doszło w trzeciej godzinie jego pracy.
W związku z tym motorniczy po zakończeniu leczenia zostanie zawieszony w obowiązkach i skierowany na bardzo szczegółowe badania lekarskie. W zależności od ich wyników podjęte zostaną dalsze decyzje, co do zawodowej przyszłości motorniczego.
Zespół kryzysowy MPK prześledził także powyższe zdarzenie w kontekście wypadków:
- z dnia 30 września br. na ul. Kazimierza Wielkiego-Szewska nastąpiło zderzenie tramwaju linii 10 z innym tramwajem tej samej linii wskutek
najechania na niewłaściwie (do skrętu w lewo) przełożoną zwrotnicę. W wyniku tego wypadku obrażeń doznało 5 pasażerów tramwaju.
- z dnia 1 listopada br., w którym tramwaj linii 3 wskutek najechania na niewłaściwie przełożoną zwrotnicę (w kierunku ul. Szewskiej) zderzył się z
tramwajem linii 33 Plus. W wyniku tego zdarzenia obrażeń doznało 6 osób (w
tym motorniczy tramwaju).
W wyniku przeprowadzonego dochodzenia ustalono, iż zarówno w pierwszym jak i drugim przypadku winnym spowodowania wypadku jest motorniczy tramwaju.
Działania podjęte po zdarzeniach z 30 września i 1 listopada:
- wyciągnięto konsekwencje służbowe w postaci kar dyscyplinarnych
- wymienione wypadki omawiane są na spotkaniach z motorniczymi zarówno przez kadrę kierowniczą zajezdni, służby BHP jak i Dyrektora ds. Przewozów