Wpadka BBC. Na mapie, którą zaprezentowała stacja, Polska została oznaczona m.in. na terenach Rosji. Sytuacja stała się tematem żartów w mediach społecznościowych. Do sprawy odniósł się szef MSZ Radosław Sikorski.

BBC podczas audycji zamieściła mapę przedstawiającą część Europy i Azji. Na czerwono oznaczono na niej rejony Ukrainy nielegalnie zaanektowane przez Rosję. Uwagę zwróciło natomiast to, jak opisana była Polska.

Jak się okazało, nasz kraj został umieszczony na mapie w dwóch miejscach, w tym m.in. na terytorium Rosji.

Wpadka BBC nie umknęła uwadze internautów.

"Polska A i Polska B" - napisał w żartach analityk Ośrodka Studiów Wschodnich Wojciech Górecki. 

"Użytkownicy mediów społecznościowych żartują, że Rosja została podzielona między Polskę i Chiny po wizycie prezydenta Andrzeja Dudy w Pekinie" - napisał na platformie X niezależny białoruski portal NEXTA.

Do sprawy odniósł się Radosław Sikorski. "Kategorycznie zaprzeczam" - napisał minister spraw zagranicznych.