Najprawdopodobniej już w poniedziałek eksperci będą wiedzieć, czy zarażone łabędzie z Torunia były zainfekowane groźną dla człowieka odmianą ptasiej grypy - szczepem H5N1 - powiedział RMF dyrektor Państwowego Instytutu Weterynaryjnego w Puławach.
Próbki padłych łabędzi z Torunia przebadano na obecności wirusa H5 – poinformował Tadeusz Wijaszka. To, czy jest to N1 nie miało większego znaczenia, ponieważ i tak kierunki działania wyznacza fakt wykrycia wirusa H5. Prawdopodobnie jutro będziemy mieli wyniki, czy to jest H5N1 - zaznacza.
Także w poniedziałek próbki zostaną wysłane do laboratorium w Londynie, które również będzie badać, czy martwe łabędzie znalezione w Toruniu były zakażone wirusem H5N1.
Do wtorku z kolei mają być znane wyniki badań dwóch martwych łabędzi znalezionych w Wiśle pod Płockiem. Padłe ptaki odkryto wczoraj na krze płynącej rzeką, na granicy gmin Płock i Słupno. To kolejny przypadek znalezienia martwych ptaków w tym rejonie. Wcześniej martwe łabędzie znaleziono na terenie zakładu głównego PKN Orlen, a także w samym Płocku oraz pod Gostyninem. W żadnym z tych przypadków nie stwierdzono, by były one nosicielami wirusa ptasiej grypy.