12-letni uczeń leży w szpitalu z poważnie uszkodzoną wątrobą i trzustką po tym, jak w czasie lekcji wychowania fizycznego przygniotła go metalowa bramka. Do wypadku doszło wczoraj w Chodzieży, ale nikt z pracowników szkoły nie powiadomił ani policji, ani prokuratury.
Dopiero dziś rano rodzice dziecka powiadomili prokuraturę o zdarzeniu. Ze wstępnych ustaleń wynika, że bramka przewróciła się na chłopca podczas meczu piłki nożnej. W szpitalu dziecko przeszło poważną operację.
Przypomnijmy. Kilkanaście dni temu skorodowana zjeżdżalnia przewróciła się na 5-latka; chłopiec nie przeżył. Kilka dni później ośmiolatek został poważnie ranny, gdy na placu zabaw spadła na niego drewniana konstrukcja. Oba wypadki zdarzyły się na Śląsku.
Zaraz po nich zarządzono kontrole wszystkich placów zabaw w województwie. Pierwsze wyniki będą znane w poniedziałek. Jak dowiedział się nasz reporter, w tej chwili przygotowywany jest spis wszystkich właścicieli i zarządców placów zabaw na całym Śląsku. To oni właśnie zgodnie z prawem odpowiadają za bezpieczeństwo na placach. Posłuchaj relacji reportera RMF FM Marcina Buczka: