Kierowca i pasażerowie jednego z aut, które brało udział w porannym wypadku na S11, uciekli zaraz po zdarzeniu. Okazało się, że kierowca był pijany. Rano na S11 między węzłami Koninko i Gądki (Wielkopolska) doszło do zderzenia czterech samochodów osobowych. Dwa z nich zapaliły się.
Do wypadku doszło ok. godz. 6:20. Jak informował dyżurny Punktu Informacji Drogowej poznańskiego oddziału GDDKiA, na S11 między węzłami Koninko i Gądki zderzyły się cztery samochody osobowe. Dwa z nich zapaliły się. W wyniku wypadku ranna została jedna osoba.
Kierowca i pasażerowie jednego z aut, które brało udział w wypadku, uciekli zaraz po zdarzeniu. Policjanci z Kórnika szybko namierzyli mężczyznę, który kierował samochodem. Zatrzymali go niedaleko, w domu. Jak już wiadomo, jest mocno pijany - podał rzecznik wielkopolskiej policji mł. insp. Andrzej Borowiak.
Funkcjonariusze przekazali, że kierowca miał prawie 1,8 promila alkoholu w organizmie.
Po wypadku droga była zablokowana. Obecnie przywrócony został już ruch w kierunku Poznania.