Już 200 tysięcy osób nie ma prądu na Pomorzu po nocnych wichurach. Ranne zostały w nich trzy osoby, zerwana jest trakcja Szybkiej Kolei Miejskiej. Energetycy już ostrzegają, że nie wszędzie uda się dzisiaj usunąć awarie.
Na razie - co ważne - udało się przywrócić zasilanie w szpitalu w Kartuzach, ale prądu wciąż nie ma połowa miasta. Dramatyczna - jak mówią energetycy - jest sytuacja na całych Kaszubach, podobnie jest w pasie nadmorskim. W Gdańsku z powodu kłopotów z zasilaniem nie kursują tramwaje na trasie Mickiewicza - Zaspa.
Strażacy interweniowali dotąd na Pomorzu kilkaset razy, ale zgłoszeń wciąż przybywa. Najwięcej jest poprzewracanych drzew, nieco mniej pozrywanych dachów i ulicznych reklam.
Na odcinku Rumia - Gdynia Cisowa zerwana została trakcja Szybkiej Kolei Miejskiej. Pociągi kursujące na trasie Wejherowo - Gdynia Chylonia jeżdżą nieregularnie i jednym torem. Naprawa potrwa do wieczora.
W wichurach ranne zostały dotąd trzy osoby. W Stoczni Gdańskiej na pracownika spadło rusztowanie. W Kamieniu i Głazicy drzewa przewróciły się na samochody osobowe, raniąc kolejne dwie osoby.
Na Pomorzu Zachodnim prądu nie ma w tej chwili 35 tysięcy osób. Kłopoty mają głównie mieszkańcy dawnego województwa koszalińskiego, m.in. w powiatach Polanów, Tychowo, Połczyn Zdrój i Bobolice. W zachodniej części regionu doszło jedynie do pojedynczych uszkodzeń, które były na bieżąco usuwane.
W sumie strażacy interweniowali około 130 razy, głównie przy usuwaniu połamanych konarów.
Niespokojnie było również na Bałtyku - 12 stopni w skali Beauforta, wiatr wiejący z prędkością 115 kilometrów na godzinę. Problemy miały promy. Wichury mocno dały się we znaki jednostkom pływającym ze Świnoujścia do Trelleborga - z siedmiu kursów trzy zostały całkowicie odwołane. Na linii do Ystad promy kursują, ale z opóźnieniami - np. Scania wypłynęła nie o 23, a o pierwszej w nocy, wcześniej problemy z wypłynięciem miał też prom Kopernik.
W każdej chwili możesz wysłać nam informację, zdjęcia lub film na Gorącą Linię RMF FM.