Około 200 Polaków - mieszkańców krajów byłego Związku Radzieckiego - przyjechało do Warszawy, aby domagać się od polskich władz przyjęcia ustawy dotyczącej tzw. „Karty Polaka”. Wręczyli premierowi petycję oraz spotkali się z marszałkiem Ludwikiem Dornem, który skierował dokument do pierwszego czytania w komisji.
Zgromadzonym przed kancelarią premiera osobom szef rządu powiedział, że w hymnie narodowym znajdują się słowa o łączności Polaków z narodem, a on chce uczynić wszystko, by ta łączność z Polakami była.
Natomiast marszałek Sejmu przekonywał, że wszystkim klubom parlamentarnym zależy na uchwaleniu „Karty Polaka”.
Przedstawicieli Polaków zamieszkałych na Wschodzie przyjął także wicemarszałek Senatu Krzysztof Putra.
Zgodnie z projektem, „Karta Polaka” może być przyznana osobie, która m.in. wykaże co najmniej bierną znajomość języka polskiego oraz w obecności konsula złoży pisemną deklarację przynależności do narodu polskiego. Osoba ta ma też wskazać, że co najmniej jedno z jej rodziców lub dziadków albo dwoje pradziadków było narodowości polskiej lub posiadało polskie obywatelstwo, bądź wykazać swoją działalność na rzecz kultury polskiej lub polskiej mniejszości.
Karta daje też możliwość refundacji kosztów wizy, dostęp do polskich szkół i uczelni. Wśród przywilejów premier wymienił także 37 proc. zniżkę na przejazdy koleją PKP, bezpłatny wstęp do muzeów, ułatwienia w uzyskiwaniu świadczeń i stypendiów.
Według wstępnych szacunków, koszty funkcjonowania "Karty Polaka" mają wynieść od 60 do 80 mln zł rocznie. Projekt został przygotowany przez Międzyresortowy Zespół ds. Polonii i Polaków za Granicą.