Od poniedziałku funkcjonariuszom służb podległych MSW wypłacane będą pieniądze za nadgodziny podczas zabezpieczania Euro 2012. Minister finansów podpisał wniosek ministra spraw wewnętrznych i uruchomił na ten cel ponad 16,5 mln z rezerwy celowej - poinformowało MSW.
Minister spraw wewnętrznych Jacek Cichocki wystąpił w tej sprawie do ministra finansów 28 sierpnia. Wniosek jest już podpisany. W sumie funkcjonariusze policji, straży pożarnej, Biura Ochrony Rządu oraz Straży Granicznej podczas zabezpieczania Mistrzostw Europy w Piłce Nożnej wypracowali prawie 711 tysięcy nadgodzin. Najwięcej policjanci - ponad 356 tysięcy - powiedziała rzeczniczka MSW Małgorzata Woźniak.
Z uruchomionej puli najwięcej pieniędzy zostanie przeznaczonych na wypłaty dla policjantów - ponad 8 mln 370 tys. zł i strażaków - 7 mln 240 tys. zł. Funkcjonariusze Biura Ochrony Rządu otrzymają ponad 744 tys. złotych, a funkcjonariusze Straży Granicznej ponad 192 tys. złotych.
Na nadgodziny funkcjonariuszy podczas Euro 2012 zabezpieczono w budżecie na 2012 r. 20 mln zł. W sierpniu poszczególne służby przedstawiły szefowi MSW swoje wyliczenia, z których wynika, że w sumie koszt nadgodzin wyniósł 16 mln 547 tys. zł. Pozostała w rezerwie celowej kwota - prawie 3,5 mln zł - zostanie przeznaczona na sfinansowanie wydatków policji związanych z zabezpieczeniem turnieju Euro 2012 - powiedziała Woźniak. Jak dodała, w następnym tygodniu policja powinna przedstawić swoje propozycje w tym zakresie. Być może będą to np. wydatki związane z zakwaterowaniem, wyżywieniem czy paliwem.
Za pracę na Euro policja, straż graniczna i BOR miały dostać łącznie blisko 20 mln złotych. Funkcjonariusze liczyli, że pieniądze pojawią się na ich kontach na początku wakacji. Tak się jednak nie stało. Resort spraw wewnętrznych tłumaczył, że dokonanie wypłat uniemożliwia niewystarczająca ilość danych przekazanych przez poszczególne jednostki. Informacje te miały dotyczyć m.in. liczby mundurowych zabezpieczających Euro 2012 i ilości przepracowanych przez nich godzin.
Funkcjonariusze nie krylu rozżalenia, kiedy okazało się, że na wypłaty będą musieli czekać nawet kilka miesięcy.
Czujemy się oszukani brakiem zainteresowania władz i premiera. Dlaczego sprawa rozliczenia trwa tak długo? - pytał jeszcze w sierpniu szef Związku Zawodowego Policjantów Antoni Duda. Na miejscu był sztab, była pani minister Mucha, był premier. Wszyscy nas chwalili: europejska i światowa federacja, premier, prezydent. Mam nadzieję, że teraz się zainteresują i zażądają raportu z MSW, który wskaże, dlaczego do dzisiaj sprawa nie jest rozliczona. Chodzi mi o wypłatę za nadgodziny i godziny zabezpieczenia przez policjantów, straż graniczną, straż pożarną i BOR. Trudno mówić policjantom, którzy dzwonią i dopytują, którzy byli ponad miesiąc na zgrupowaniu, w ciągłej dyspozycji, w miejscach skoszarowania, że to wciąż nie jest załatwione - wyjaśniał.
Opóźnienia w wypłatach zadziwiały funkcjonariuszy tym bardziej, że policja gotowość do mistrzostw meldowała już w maju - wtedy też wiadomo było, ilu policjantów będzie zapewniać bezpieczeństwo podczas turnieju i gdzie będą stacjonować. Podobnie było także z Biurem Ochrony Rządu.
Ostatecznie formalny wniosek o wypłacenie funkcjonariuszom należnych im pieniędzy trafił do ministra finansów pod koniec sierpnia. Wystosował go szef MSW, Jacek Cichocki.
Przypomnijmy, tylko w samej Warszawie przez 23 dni stacjonowały w gotowości oddziały policji z Częstochowy, Bielska-Białej i Cieszyna. Należy także wspomnieć o wyjazdach policjantów z innych części kraju w momencie interwencji podczas meczu Polska-Rosja.
Justyna Satora