"Zasięg rozpoznania satelitów obejmuje w zasadzie cały świat i za ich pomocą możemy penetrować wywiadowczo terytorium np. Rosji w sposób praktycznie nieograniczony" - mówił dr Rafał Kopeć z Katedry Bezpieczeństwa Międzynarodowego Uniwersytetu Pedagogicznego w Krakowie w internetowym Radiu RMF24. W rozmowie z Aleksandrą Filipek wyjaśnił, czym są kupione przez Polskę satelity oraz w jaki sposób działają.
Ministerstwo Obrony Narodowej podpisało z Airbusem kontrakt na dostawę dwóch satelitów obserwacyjnych i stacji odbiorczej w Polsce. Umowa opiewa na prawie 600 mln euro. Choć satelity mają zostać wyniesione na orbitę dopiero w 2027 roku to - jak przekonywał wicepremier i szef MON Mariusz Błaszczak - Polska już teraz będzie mogła korzystać z obrazowania.
Dr Rafał Kopeć wyjaśnił działanie kupionych przez Polskę satelitów rozpoznania optycznego. Żeby powiedzieć obrazowo - nie jesteśmy w stanie rozpoznać np. twarzy czy odczytać numerów rejestracyjnych, natomiast możemy rozróżnić m.in. czy mamy do czynienia z ciężarówką czy czołgiem. Możemy do pewnego stopnia rozróżnić, jaki to jest typ czołgu, choć może już niekoniecznie jego poszczególne odmiany - podkreślał.
Satelity rozpoznania optycznego nie są jednak bez wad. Słabością jest zależność od pory doby, a przede wszystkim od pogody, zachmurzenia, więc należy tę zdolność uzupełniać innymi zdolnościami, np. pochodzącymi z satelitów rozpoznania radarowego czy z satelitów rozpoznania elektromagnetycznego - mówił ekspert.