W Zakopanem od trzech dni nieprzerwanie pada śnieg. U podnóża Tatr jest go już 40 centymetrów. Kierowców czekają więc problemy. Ale niestety nie tylko w górach - w cierpliwość muszą się uzbroić wszyscy podróżujący po południowej Polsce.
Trudna sytuacja panuje na drodze do przejścia granicznego w Łysej Polanie. Od wtorku zamknięty jest dojazd od strony Zakopanego, od wczoraj od Bukowiny Tatrzańskiej. Strażacy zapewniają, że postarają się do południa usunąć powalone na drogę drzewa.
Ale spore problemy są także na Zakopiance - stanęły tiry i tworzą się korki. Podobnie zresztą jak w rejonie Kotliny Jeleniogórskiej. Tam na drogach leży kilkunastocentymetrowa warstwa świeżego, ciężkiego śniegu, z którego uprzątnięciem drogowcy jeszcze się nie uporali. Największe utrudnienia panują na drodze krajowej nr 5 z Wrocławia do przejścia granicznego z Czechami w Lubawce. Na podjeździe pomiędzy Marciszowem i Pustelnikiem stoją ciężarówki, które z powodu braku zimowych opon i łańcuchów nie są w stanie pokonać wzniesienia.
Złe warunki pogodowe utrudniają także jazdę na wielu drogach lokalnych m.in. na drodze wojewódzkiej nr 365 pomiędzy Janochowem i szczytem Kapeli w stronę Jeleniej Góry.
Na Podkarpaciu mimo nieustających opadów śniegu i śniegu z deszczem, większość głównych dróg jest przejezdna. Tylko na niektórych odcinkach, szczególnie w górach, leży błoto i zajeżdżony śnieg. Z powodu leżących na drodze drzew, konarów i gałęzi nieprzejezdna jest droga krajowa nr 28, na trasie z Przemyśla do Sanoka, serpentyna w górach Słonnych oraz droga wojewódzka nr 991 na odcinku Lutcza-Krosno. Posłuchaj relacji reportera RMF FM Macieja Grzyba: