Stany Zjednoczone ostrzegają przed terrorystami, planującymi ataki na cele USA w Jemenie. W specjalnym oświadczeniu Departament Stanu USA zezwala amerykańskim dyplomatom na powrót do domu na koszt państwa. Jednocześnie władze namawiają wszystkich obywateli USA, aby opuściły ten kraj z powodu antyamerykańskiej postawy Jemeńczyków.
Departament Stanu twierdzi, że pojawiły się wiarygodne informacje wskazujące, że Amerykanie mogą być celem ataku terrorystycznego właśnie w Jemenie.
Stany Zjednoczone szczególnie obawiają się ataków terrorystycznych po rozpoczęciu wojny w Iraku. 18 marca szef Biura Bezpieczeństwa Kraju Tom Ridge ogłosił rozpoczęcie operacji "Tarcza Wolności", która ma ochronić USA przed terrorystami.
Operacja „Tarcza Wolności” jest rozszerzeniem dotychczasowych działań w tym zakresie. Zwiększono środki bezpieczeństwa na lotniskach, w portach, na stacjach kolejowych. Zatrzymywane są też niektóre osoby, występujące w USA o azyl.
W związku z zagrożeniem atakiem chemicznym i biologicznym zaostrzono kontrole żywności i ujęć wody. Szpitalom nakazano natychmiastowe informowanie służb federalnych o wszystkich przypadkach tajemniczych zachorowań. Najbardziej widocznym elementem „Tarczy Wolności” miała być wzmożona obecność oddziałów Gwardii Narodowej na amerykańskich ulicach.
Wszystkie te działania podjęte zostały w oparciu o doniesienie wywiadu o możliwych próbach ataku na wiele obiektów w Ameryce. Miałyby one być planowane nie tylko przez al-Qaedę, ale także przez agentów irackiego wywiadu, czy też przez naprędce zebrane grupy ekstremistów. Działania samej al-Qaedy, jak twierdzi wywiad, są już bardzo zaawansowane w planowaniu dużego ataku w USA, lub na amerykańskie cele za granicą.
FOTO: Archiwum RMF
04:30