Amerykanie szacują rezultaty dotychczasowych ataków na Irak. Krótko po ostatnim porannym alarmie przeciwlotniczym w Bagdadzie, w orędziu telewizyjnym wystąpił prezydent Saddam Husajn. Od tego momentu specjaliści na całym świecie zadają sobie pytanie: czy to był rzeczywiście iracki dyktator, czy jeden z jego sobowtórów?

W telewizyjnym wystąpieniu Husajn zapowiedział zwycięstwo Irakijczyków w wojnie i oskarżył prezydenta Busha o kolejną zbrodnię - zbrodnię przeciwko ludzkości. Według niemieckiego eksperta, który zajmował się badaniem sobowtórów Saddama, w telewizji osobiście wystąpił iracki przywódca.

Oficjalne opinie na ten temat są bardzo ostrożne, jednak media amerykańskie cytują nieoficjalne wypowiedzi, z których wynika, że informacje na temat miejsca pobytu Saddama Husajna były bardzo dobrze potwierdzone, a wysłane tam pociski trafiły w cel.

Specjaliści Centralnej Agencji Wywiadowczej analizują teraz zapis video oraz widmo głosu, by porównać je ze znanymi wystąpieniami Husajna. Te prace wymagają czasu. Jeśli nawet zostały już zakończone, nie ma informacji na temat ich wyników.

Nie ulega wątpliwości, że zabicie irackiego dyktatora miałoby kluczowe znaczenie dla konfliktu. Z drugiej strony dotychczasowe sygnały z Pentagonu i tak świadczą o tym, że amerykańska administracja jest na razie zadowolona z przebiegu operacji. Podkreśla się przede wszystkim brak strat własnych, skłonność wojsk irackich do poddania się, dotychczasową skuteczność rakiet Patriot w walce z irackimi Scudami oraz – stosunkowo ograniczone dotychczas - rozmiary zniszczeń pól naftowych.

FOTO: Archiwum RMF

22:40