Krakowska prokuratura bada sprawę ingerencji hakerskiej w oprogramowanie pociągów firmy Newag. Mowa o blokowaniu pociągów Impuls. W sprawie pojawiały się głosy wskazujące, że winny jest sam producent, który dopuścił się nieuczciwej konkurencji gospodarczej. Nowosądecki Newag zaprzecza oskarżeniom.

O działaniach Prokuratury Regionalnej w Krakowie poinformowała we wtorek rzecznik instytucji Katarzyna Duda.

Jest to postępowanie przygotowawcze w sprawie dokonania nieuprawnionej zmiany zapisu danych informatycznych w systemie sterowania kilkudziesięciu pojazdów serii Impuls, polegający na zainstalowaniu w systemie tych pojazdów oprogramowania wywołującego ich blokady w przebiegu normalnej eksploatacji, a tym samym doprowadzenia do niekorzystnego rozporządzenia mieniem nabywców tych pojazdów - wyjaśniła rzecznik.

Śledztwo prowadzi Wydział do Spraw Przestępczości Gospodarczej.

Do tej pory śledczy zabezpieczyli m.in. dokumentację oraz nośniki elektroniczne. Trwają również przesłuchania świadków. Śledztwo znajduje się w fazie "in rem" co oznacza, że nikomu nie przedstawiono zarzutów.

Unieruchamianie pociągów przez producenta?

Sprawę pociągów Impuls opisywał w grudniu ubiegłego roku portal Onet. W artykule była mowa o rzekomym celowym wprowadzaniu do oprogramowania pociągów rozwiązań wywołujących awarie. Winny miał być sam producent Impulsów - nowosądecki Newag, aby przejąć zlecenia na ich naprawę. Producent stanowczo zaprzeczył tym informacjom i oskarżył konkurencję o pomówienia.

Sam Newag jeszcze przed publikacją Onetu zawiadomił organy ścigania o podejrzeniach modyfikacji oprogramowania pociągów. Prezes Zespołu Doradców Gospodarczych TOR Adrian Furgalski poinformował PAP, że już 3 kwietnia ub.r. Newag zgłosił do ABW oraz Służby Kontrwywiadu Wojskowego istnienie ryzyka ingerencji w ich systemy sterowania pojazdami kolejowymi. Pojazdy firmy z Nowego Sącza, są wykorzystywane m.in. w transportach strategicznych na liniach łączących Polskę z Ukrainą.