Do 5 lat więzienia grozi sześciu osobom, które sopocka prokuratura oskarżyła o przywłaszczenie pieniędzy na szkodę Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Oskarżeni, członkowie rodziny, podczas Finału WOŚP wyjęli z puszek co najmniej 4 tys. zł.
Prokuratura Krajowa poinformowała we wtorek, że Prokuratura Rejonowa w Sopocie skierowała do Sądu Rejonowego w Sopocie akt oskarżenia w tej sprawie.
Oskarżeni 15 stycznia 2017 roku, jako wolontariusze WOŚP, uczestniczyli w zbiórce pieniędzy na terenie Sopotu. Działając wspólnie i w porozumieniu wyjęli z puszek i przywłaszczyli pieniądze w kwocie nie mniejszej niż 4 tysiące 60 złotych - poinformowała prokuratura.
Pięć osób przyznało się do popełnienia zarzuconego im przestępstwa, z których jedna złożyła wyjaśnienia - poinformowała Grażyna Wawryniuk z Prokuratury Okręgowej w Gdańsku. Jedna z oskarżonych osób nie przyznała się do zarzucanego jej czynu.
W styczniu po zbiórce pieniędzy na WOŚP rzeczniczka prasowa sopockiej policji asp. Karina Kamińska poinformowała, że zatrzymano trzy kobiety i dwóch mężczyzn, którzy zarejestrowali się jako wolontariusze i zbierali datki na WOŚP. Z policyjnych ustaleń wynikało, że wśród zarejestrowanych jako wolontariusze znajdują się osoby wcześniej notowane za kradzieże.
Zatrzymani to 51-letnia kobieta i jej dwie córki w wieku 20 i 25 lat oraz dwaj mężczyźni w wieku 31 i 34 lat, w tym mąż jednej z młodszych kobiet. Zarzucone oskarżonym przestępstwo zagrożone jest karą do pięciu lat pozbawienia wolności.
(adap)