Czteroletni chłopiec w ciężkim stanie trafił do szpitala w Tychach. Maluch wypadł z okna mieszkania na trzecim piętrze. Jego mama wyszła na chwilę z domu zapalić papierosa. Kiedy wróciła, zauważyła w kuchni otwarte okno i stojący pod nim taboret. Wybiegła przed budynek i na chodniku zobaczyła leżącego synka.
Wezwane przez przechodniów pogotowie zabrało chłopca z rozległymi obrażeniami do szpitala. Do szpitala w stanie szoku trafiła również 29-letnia matka chłopca. Wiadomo, że kobieta była trzeźwa, a rodzina nie uchodzi za patologiczną.