Tusk wie już, co prezydent zarzuca Sikorskiemu. Ale najpierw tymi informacjami podzieli się ze swoimi najbliższymi współpracownikami. Tę tajną wiedzę o Radku Sikorskim, typowanym przez PO na szefa dyplomacji, przyszły premier uzyskał od Lecha Kaczyńskiego. Spotkanie obu polityków w Pałacu Prezydenckim trwało niespełna godzinę.
Szef PO Donald Tusk powiedział już w Sejmie, że relację ze spotkania z prezydentem najpierw przekaże władzom Platformy. Przyznał, że rozmawiał z prezydentem m.in. o kandydacie na szefa MSZ Radosławie Sikorskim. Dodał, że atmosfera spotkania była "rzeczowa".
O godz. 12.15 do Pałacu Prezydenckiego przyjechał Donald Tusk, godzinę później zjawił się tam lider PSL, Waldemar Pawlak. Później prezydent ma spotkać się także z liderami PiS i LiD. Przed spotkaniem Donald Tusk ujawnił, że chce, aby Sikorski został szefem MSZ. Liczył, że dowie się od Lecha Kaczyńskiego, dlaczego ten nie akceptuje Radosława Sikorskiego i czy ma twarde dowody przeciwko niemu.
Jeśli rzeczywiście pan prezydent dysponuje jakimikolwiek informacjami, które by dyskwalifikowały kogokolwiek, kto aspiruje do poważnej roli publicznej, to oczywiście wysłucham takiej informacji - powiedział kandydat na premiera. Lider PO zaznaczył jednak, że same krytyczne oceny bez dowodów go nie interesują. Mimo to Platforma ma plan awaryjny – jeśli nie Sikorski to Jacek Saryusz-Wolski, Jerzy Buzek lub ambasador RP w Londynie – Barbara Tuge-Erecinska.
Tusk chciał wiedzieć też, jaką decyzję podjął prezydent w sprawie desygnowania go na premiera. Liczę na szybką, czyli powiedzmy do końca tygodnia, decyzję pana prezydenta co do mojej osoby, do tworzenia gabinetu - powiedział. Lider PO miał z kolei powiedzieć prezydentowi, że na początku przyszłego tygodnia zostanie ujawniona deklaracja koalicyjna, a zaraz potem skład rządu.
Lider PO zaznaczył, że są jeszcze trzy znaki zapytania dotyczące składu przyszłego rządu. Jak dowiedział się RMF FM wciąż nie wiadomo, kto obejmie resorty: spraw zagranicznych, pracy i środowiska. Tusk i Pawlak, którzy lada chwila zostaną koalicjantami, o losach koalicji nie rozmawiają jednak razem z prezydentem. Lech Kaczyński zaprosił ich osobno, ponieważ przeprowadza tzw. konsultacje polityczne ze wszystkimi partiami, a nie tylko z nową koalicją. Prezydent po dwóch tygodniach od dnia wyborów chce bowiem pokazać, że wchodzi do gry. Pozuje na rozdającego karty, jednak w sprawie tworzenia większości parlamentarnej stoi – zgodnie z konstytucją - zupełnie z boku.
Spotkania z Tuskiem i Pawlakiem są przyczyną przesunięcia dzisiejszego posiedzenia Sejmu na godz. 14:00. O tej porze nowi posłowie będą wybierać wicemarszałków. Wśród pewniaków wymienia się Stefana Niesiołowskiego z Platformy Obywatelskiej i Krzysztofa Putrę z Prawa i Sprawiedliwości. Konkurencyjne projekty uchwał w sprawie liczby wicemarszałków złożyły kluby PO i PiS. Platforma chce by wicemarszałków było czterech, Prawo i Sprawiedliwość uważa, że wystarczy trzech.