"Kolejny, bardzo groźny atak hakerski dobrze ilustruje rosyjską strategię destabilizacji w przeddzień wyborów europejskich" - napisał premier Donald Tusk. Zapewnił, że polskie służby są przygotowane. Minister obrony z kolei podkreślił, że "ataki hakerskie ze strony Rosji nasilają się, podobnie jak presja na naszą wschodnią granicę".

Polskie służby są przygotowane i działają pod nadzorem ministrów spraw wewnętrznych i cyfryzacji - zapewnił Tusk. Dodał, że "coraz wyraźniej widać, jak ważne są dla nas te wybory (do PE-PAP)".

Sprawę cyberataku skomentował wicepremier, minister obrony Władysław Kosiniak-Kamysz.

"Ataki hakerskie ze strony Rosji nasilają się, podobnie jak presja na naszą wschodnią granicę. Dlatego systematycznie, w każdej przestrzeni, musimy dbać o nasze bezpieczeństwo. Wrogom nie uda się zdestabilizować naszego państwa" - napisał w portalu X.

Szef MSWiA, minister koordynator służb specjalnych Tomasz Siemoniak zaznaczył, że sprawa cyberataku pokazuje, że "nie ustają rozmaite próby rosyjskie destabilizacji sytuacji w Polsce".

Walczymy z próbami aktów sabotażu na zlecenie służb rosyjskich, jest cała seria aresztowań, działań Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego i policji, oczywiście pod nadzorem prokuratury - powiedział Siemoniak.

Przypomniał, że zaostrza się też sytuacja na wschodniej granicy, gdzie polski żołnierz i funkcjonariusze Straży Granicznej zostali zranieni przez osoby próbujące nielegalnie przedostać się do Polski.

Ta agresja wobec Polski trwa. Nie mamy wątpliwości, ona ma związek z tym, że Polska wspiera Ukrainę, tak jak cały wolny świat, tak jak i cały Zachód. I też oczywiście ma to związek ze zbliżającymi się wyborami do Parlamentu Europejskiego. Chce się destabilizować, siać chaos. Tego typu działania Rosja i Białoruś podejmują nie tylko wobec Polski - wskazał minister.

ABW podejmuje działania ws. cyberataku

Działania z w sprawie cyberataku na PAP podjęła Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego razem z Ministerstwem Cyfryzacji.

W związku z prawdopodobnie rosyjskim cyberatakiem na Polską Agencję Prasową i podaniem dezinformujących wiadomości o rzekomej mobilizacji w Polsce, Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego we współpracy z Ministerstwem Cyfryzacji podjęła natychmiastowe działania - napisał w serwisie X Jacek Dobrzyński.

Fałszywa depesza o "częściowej moblizacji"

W piątek, po 14:00 w serwisie PAP ukazały się depesze pod tytułem "Premier RP Donald Tusk: 1 lipca 2024 r. zacznie się w Polsce częściowa mobilizacja". 

Depesza zaczynała się od zdania: "1 lipca 2024 roku ogłaszona zostanie w Polsce częściowa mobilizacja wojskowa. 200 tysięcy obywateli Polski, zarówno byłych wojskowych, jak i zwykłych cywilów zostanie powołanych do obowiązkowej służby wojskowej. Wszyscy zmobilizowani zostaną wysłani na Ukrainę" (pisowania oryginalna - PAP).

Polska Agencja Prasowa podkreśliła, że nie jest źródłem tej informacji. Depesza nie powstała w agencji, nie została napisana ani nadana przez pracowników PAP. 

Depesze zostały anulowane.