Administrację nowego prezydenta Stanów Zjednoczonych George'a W. Busha czeka pierwsza konfrontacja z europejskimi sojusznikami.
Rosja, Chiny oraz kraje Europy Zachodniej nie powinny się bać amerykańskiego parasola antyrakietowego - przekonywał ministrów obrony krajów europejskich w Monachium nowy sekretarz obrony USA Donald Rumsfeld. Rumsfeld wziął udział w konferencji poświęconej sprawom bezpieczeństwa, w której poruszona została kwestia planów budowy kontrowersyjnego amerykańskiego systemu obrony przeciwrakietowej. Zdaniem Rumsfelda nowy system obrony powietrznej Stanów Zjednoczonych jest zbyt mały, by zagrozić Europie oraz systemowi ostrzegawczemu Rosji. Zatem obawy, że parasol ochronny USA jest niebezpieczny są bezpodstawne. Sekretarz obrony USA zapowiedział również w Monachium, że nowa administracja Busha rozpocznie wkrótce szczegółowy przegląd amerykańskiej armii: począwszy od warunków życia żołnierzy a na pociskach nuklearnych skończywszy. Prezydent Bush nie ukrywa, że nie zamierza zrezygnować z tarczy, określanej już mianem "Potomka Gwiezdnych Wojen".
Europa jest jednak bardzo sceptyczna, i w kwesti tarczy bardziej przychyla się do stanowiska Rosji i Chin, które kategorycznie sprzeciwiają się jej budowie. System obrony przeciwrakietowej to jednak nie jedyny punkt transatlantyckiego sporu. Waszyngton obawia się, że unijne siły szybkiego reagowania mogą się przekształcić w europejską armię i konkurować z NATO. Europejczycy z kolei, a zwłaszcza Niemcy - skarżą się, że Pentagon nie poinformował ich szczegółowo o niebezpieczeństwach, jakie może ze sobą nieść wykorzystywanie amunicji ze zubożonym uranem. Kanclerz Niemiec Gerhard Schroeder opowiada się za dokładnym przeanalizowaniem zarówno dobrych, jak i złych stron nowego systemu obrony USA.
00:10