Trzej mężczyźni zginęli, a pięć osób zostało rannych w wypadku w okolicach Nowych Zambrzyc na Podlasiu. Uczestniczyło w nim sześć samochodów - cztery tiry, minibus i osobówka.
Ze wstępnych ustaleń policji wynika, że 37-letni Białorusin, kierujący ciężarówką, kilkakrotnie wjeżdżał na przeciwległy pas ruchu. Najpierw uderzył w dwie inne ciężarówki, z których jedna wypadła z drogi. Cudem uciekł przed nim kierowca osobowego citroena, który ratował się zjeżdżając do rowu. Za tym samochodem jechał bus iveco i on czołowo zderzył się z białoruskim tirem, w którego potem uderzyła jeszcze jedna ciężarówka.
Busem jechało do pracy siedmiu mieszkańców okolicznych miejscowości - trzech z nich zginęło. To 22-latek i dwóch 60-latków. Białorusin i cztery inne osoby trafili do szpitala. Ich życiu nic nie grozi.
Przez siedem godzin krajowa "ósemka" między Zambrowem a Białymstokiem była zablokowana.
Dopiero w połowie przyszłego tygodnia przesłuchany zostanie kierowca tira, który spowodował wypadek. 37-latek został poważnie ranny w rękę. W poniedziałek przejdzie skomplikowaną operację. Po zabiegu - jesli będzie w stanie - złoży zeznania. Usłyszy prawdopodobnie zarzut spowodowania wypadku ze skutkiem śmiertelnym. Wstępne badania krwi wykazały, że był trzeźwy. Okazuje się natomiast, że prokuratura ma nagranie filmowe z momentu wypadku. Zarejestrował je - ze swojego samochodu - jeden z uczestników zdarzenia.