Jest dworzec, nie ma… kas biletowych. Na toruńskiej stacji kolejowej „Miasto” podróżni nie mogą kupić biletów na pociąg. Władze kolejowe nie porozumiały się z właścicielem dworcowego budynku, a ten nie przedłużył PKP umowy na prowadzenie kas.
Pasażerowie, jeśli chcą spokojnie podróżować, muszą kupować bilety gdzie indziej. Wielu decyduje się jednak kupić bilet w pociągu u konduktora, a to powoduje powstawanie kolejek.
Każdy pasażer ma jakieś prawa. To jest absurd - żalą się reporterowi RMF FM Tomaszowi Fenske zarówno podróżni, jak i konduktorzy:
PKP ma nadzieję, że kasy na dworcu Toruń Miasto uda się otworzyć najpóźniej za tydzień. Do tego czasu tracić będą wszyscy - pasażerowie nerwy, a kolej wpływy.