Szybka Kolej Miejska w Trójmieście - po pytaniu od naszego reportera - zapowiada wymianę piktogramów na nowej, otwartej w środę stacji Gdańsk Śródmieście i na stacji Gdańsk Główny. Obrazki wskazujące drogę do historycznego centrum miasta zawierają merytoryczny błąd. Pomylono na nich Stare Miasto i Główne Miasto - dwie sąsiadujące ze sobą części Śródmieścia Gdańska. "Można powiedzieć, że tego typu piktogram, to co na nim jest pokazane, jak on jest podpisany, że to są drobiazgi, które nie mają żadnego znaczenia. Ale równie dobrze ten piktogram można by podpisać "Gdynia". Wtedy nagle wszyscy by się obudzili... jak to?" - mówi w rozmowie z Kubą Kaługą Aleksander Masłowski, pasjonat Gdańska i badacz jego historii, twórca Akademii Rzygaczy, portalu popularyzującego wiedzę o historii Gdańska.

Kuba Kaługa: Co pan widzi i co pan myśli, kiedy patrzy pan na ten piktogram?

Aleksander Masłowski: Widzę zarys Kościoła Mariackiego i obok ratusza i zabudowy wokół nich. Podpis jest zupełnie nieodpowiedni. To nie jest Stare Miasto. Zdecydowanie to, co widać na piktogramie, to nie jest Stare Miasto.

Co to więc jest?

To jest fragment Głównego Miasta. A pewnie twórcom piktogramu chodziło o wskazanie historycznej części Gdańska, ewentualnie śródmieścia Gdańska. Nie wiem dlaczego uparcie powtarza się to określenie "stare miasto" w odniesieniu do śródmieścia.

Ale w Gdańsku jest Stare Miasto...

Jest. Jak najbardziej. Tylko, że Stare Miasto nie wygląda za bardzo jak "stare". Oprócz kilku bardzo cennych zabytków... ale strefa zabytkowa jest mocno ograniczona. Natomiast Główne Miasto to jest właśnie ta strefa historyczna. Najbardziej atrakcyjna turystycznie. I jak sądzę, ku niej właśnie, ten piktogram miał kierować myśli patrzących na niego.

Gdybyśmy mieli stworzyć taki piktogram i rzeczywiście podpisać go Stare Miasto, to jak taka imitacja panoramy Starego Miasta powinna wyglądać?

W panoramie Starego Miasta widać głównie kościół św. Katarzyny. Ewentualnie zarys Wielkiego Młyna. To jest rzeczywiście to, co wskazuje na Stare Miasto. Tym piktogramem SKM-ka kieruje turystów ku Głównemu Miastu, a zupełnie w inne miejsce, kieruje ich podpisem pod tym piktogramem.   

Zamiast podpisu Old Town powinno być tam Main Town na przykład?

Nie ma historycznego tłumaczenia na angielski nazwy tego fragmentu Gdańska. Natomiast rzeczywiście powinno być to Main Town albo Main City ewentualnie. Ale to już by trzeba sprawnego językoznawcy zapytać, jak to powinno być tłumaczone na język angielski.

Przedstawiciel Szybkiej Kolei Miejskiej już obiecał, że piktogramy zostaną wymienione. Ale tłumaczy też, że chodziło o historyczne centrum, że tak się przyjęło już. Że wszyscy mówimy "idziemy na Stare Miasto", "idziemy na starówkę"...

Najbliższa starówka - o ile mi wiadomo - jest w Toruniu, więc w odniesieniu do Gdańska w ogóle nie ma to zastosowania. Żadnego. W Gdańsku to jest o tyle bez sensu, że właśnie jest ten podział na Główne Miasto i Stare Miasto. Ta część miasta, o której myślą ci wszyscy używający błędnego w Gdańsku określenia "starówka" to jest Główne Miasto. Jeśli Główne Miasto będziemy nazywać "starówką" to co ze Starym Miastem w takim razie? W Gdańsku ta sytuacja jest bardzo skomplikowana. Starówka dla niektórych równa się Stare Miasto. Załóżmy, że ktoś się umawia z kimś przed ratuszem na Starym Mieście... jedna osoba czeka na ulicy Korzennej, a druga na ulicy Długiej. Między innymi z tego względu, pomijając już względy historyczne i względy poprawności i znajomości topografii Gdańska, nie należy używać określenia "starówka" w Gdańsku, bo ono jest bezsensowne. Zabytkowości nie tworzą tylko budynki. Tworzy układ topograficzny także i właśnie stare nazwy. To są też zabytki! Tworzenie wytrychów, typu właśnie, że to wszystko jest Stare Miasto, co jest nie prawdą, że to jest jakaś starówka, to jest niszczenie zabytku pod tytułem "stare, historyczne nazwy w Gdańsku."

Ale z "miastami" w Gdańsku można się pogubić... jest Stare Miasto, Główne Miasto, Dolne Miasto, Młode Miasto...

Tak, ale tak jest praktycznie w każdym mieście, które ma długą historię. Tego typu różnice i tego typu komplikacje występują. Dlaczego my mamy tutaj w Gdańsku prowadzić jakieś wyrównywanie i nazywanie wszystkiego w jeden sposób. Trzeba powiedzieć jasno, to jest dewastacja tego dziedzictwa historycznego, które w Gdańsku mamy.

Komuś zabrakło wiedzy?

Zapewne. Można powiedzieć, że tego typu piktogram, to co na nim jest pokazane, jak on jest podpisany, że to są drobiazgi, które nie mają żadnego znaczenia. Ale równie dobrze ten piktogram można by podpisać "Gdynia". Wtedy nagle wszyscy by się obudzili... jak to? Przecież to jest Gdańsk! Na obrazku jest Gdańsk, a podpisane jest Gdynia! A mamy sytuację taką, że na obrazku jest Główne Miasto, a podpisane jest Stare Miasto. Różnica jest taka sama.

(abs)